Uzdatnienie wody
Na wodę miejską przyjdzie nam jeszcze zaczekać ok 2 lat.
W tym czasie musimy jakoś żyć, myć się, prać, itp ;) mamy wykopaną studnię, woda nie jest najgorszej jakości, wiadomo - jest twarda, trochę za dużo żelaza i manganu. No i zapach przydałoby się poprawić.
Profesjonalny uzdatniacz wycenił pro stację na ok 4k + koszty płukania złoża do szamba, ale średnio chcemy inwestować tyle pieniędzy mając w perspektywie przełączenie się na wodę miejską w relatywnie krótkim czasie. Dlatego zastanawiam się nad tymczasowym rozwiązaniem, bardziej "domowym".
Czy ktoś jest w stanie podzielić się swoimi doświadczeniami? My zastanawiamy się nad
https://allegro.pl/hhbb20b-stacja-uzdatniania-wody-aquafilter-gratis-i7597987863.html
+ wkłady na redukcję twardości + żelaza + filtr węglowy (na poprawienie zapachu)
koszt ok 1000 PLN i konieczność wymiany filtrów co jakiś czas.
Oczywiście wody nie będziemy pić, do tego kupimy osobno odwróconą osmozę.
Może ktoś zmagał się z podobnymi dylematami? A może ktoś zdecydował się na stację, jaką rozważam? Piwko za podzielenie się swoją opinią!