Cześć,
powoli, na oparach wytrzymałości psychicznej zbliżamy się do wprowadzki.
Niestety mamy pecha, od kilku tygodni poprawiane są sufity w salonie (porobiły się brzuchy) i zaraz wchodzi kolejna ekipa na poprawki.
W międzyczasie teaser - chwalę się sypialnią. Realizacja vs projekt.
Planuję również naskrobać obszerny post na temat błędów, jakie popełniliśmy wskutek złych decyzji na różnych etapach naszej inwestycji. Wybór materiałów, ekip, rozwiązań... To wszystko można było zrobić lepiej, to wszystko rzutuje na rezultat końcowy, tak długo wyczekiwany i okupiony ciężką pracą i stresem. Niestety dla nas przyćmiony niesmakiem wynikającym z niedbalstwa ekip budowalnych, braku czasu na należytą kontrolę, łatwowierności...
Nie bez powodu mówi się, że pierwszy dom buduje się dla wroga. Niestety pomimo najszczerszych chęci dla nas, ludzi bez zupełnie żadnego doświadczenia ani wsparcia budowlanego okazało się to jak najbardziej prawdziwe. Chciałbym wtedy spotkać siebie z teraz, aby podpowiedział mi jak w praktyce mogą wyglądać skutki różnych decyzji.
Mam nadzieję, że post, który zredaguję pomoże innym, niosącym się z zamiarem dokonania inwestycji życia uniknąć pułapek i błędów czyhających na ludzi, którzy dopiero poznają świat rozwiązań budowlanych i w konsekwencji przełoży się na mniejszy ubytek pieniędzy z portfela, oraz znacznie większą satysfakcję na samym końcu.
Stay tuned.